Pewnego pięknego poranka sekretarka Irenka szukając w szafie prezesa starych rozliczeń i faktur w celu przygotowania reklamacji na szkółkę juniorów natknęła się na tekturowe pudełko leżące na dnie szafy.
- Zajrzeć czy nie zajrzeć? - zastanawiała się na głos. Na pudełku widniał napis Żelazko co tylko wzmagało ciekawość Irenki. Irenka zajrzała do kartonu. Tak proszę państwa, Irenka nie należała do ludzi potrafiących oprzeć się takiej pokusie. W pudełku nie było jednak żelazka. Była tam sterta starych gazet sportowych, o dziwnych okładkach.

Robale w VI lidze - Przegląd Sportowy
Rezerwami na baraże - Piłka Nożna
Dno muł i wódorosty - Fakt

- To wygląda na prowokację, spalmy to - skomentował zamyślony prezes. Irence też tak się wydawało.
- Wszędzie pełno złych ludzi, i do tego głupich! - odpowiedziała - Przecież nasz klub właśnie przechodzi przebudowę pomiędzy jednym Mistrzostem Polski a drugim i nigdy nie spadł nawet do V ligi.
- Dokładnie kochana, dokładnie - potwierdził prezes