Azərbaycan dili Bahasa Indonesia Bosanski Català Čeština Dansk Deutsch Eesti English Español Français Galego Hrvatski Italiano Latviešu Lietuvių Magyar Malti Mакедонски Nederlands Norsk Polski Português Português BR Românã Slovenčina Srpski Suomi Svenska Tiếng Việt Türkçe Ελληνικά Български Русский Українська Հայերեն ქართული ენა 中文
Subpage under development, new version coming soon!

Subject: Yerba Mate

2010-12-08 21:37:29
Nie widzę takie tematu, więc takowy założę:-) Czy są tutaj na forum Mateiści, którzy popijają Yerbę przed monitorem sokkera?

Dla nie wtajemniczonych zamieszczam artykuł (newsweek):

Sypiesz, zalewasz, pijesz i... dostajesz skrzydeł. Czy to recepta na przygotowanie narkotyku? Nie, tak działa Yerba Mate, daleka kuzynka kawy i herbaty.

Jest połowa XVI wieku. Dorzecze rzeki Paragwaj zamieszkują Indianie z plemienia Guarani. W chłodne wieczory grzeją się przy ognisku, podając sobie rytualnie tajemniczy napój i sącząc go przez rurkę. Dzięki temu trunkowi w trudnych warunkach przetrwają kilka dni bez jedzenia i objawów zmęczenia.

Co tak pobudza? Narkotyk? A może cudowny środek odurzający? Nie, to Yerba Mate – rozdrobnione i wysuszone liście ostrokrzewu paragwajskiego, które w połączeniu z gorącą wodą dają napój o niezwykłych właściwościach.
„Niezwykłe właściwości”. A więc jednak narkotyk? W żadnym wypadku. Działanie Yerba Mate porównać można do kawy, którą codziennie chlipią po przebudzeniu miliony Polaków. Porównanie jest jednak o tyle chybione, że „mała czarna” działa krótko i słabo, a Yerba zdecydowanie dłużej i skuteczniej. Poza tym jest zdrowsza: zawiera wiele witamin i minerałów, zwiększa odporność organizmu, podnosi sprawność fizyczną, wspomaga koncentrację i przemianę materii, poprawia wydajność układu krążenia. Słowem – coś dla ducha i ciała.

Z ziemi amerykańskiej do Polski

Yerba przez kilkaset lat znana była tylko mieszkańcom Ameryki Południowej, którzy tak jak Indianie z naszej historyjki pili ją przy ognisku, dodając sobie energii i wigoru. Dziś pije się ją wszędzie: w Stanach Zjednoczonych, Chinach, Japonii, w Europie. I w Polsce. Do nas trafiła nie dawno, głównie za sprawą Wojciecha Cejrowskiego, podróżnika celebryty, który w telewizyjnym studiu zawsze pojawiał się z termosem i tajemniczym naczyńkiem, z którego popijał Yerbę, absorbując przy tym uwagę ciekawskich widzów.

Z czasem ciekawość zmieniła się w zainteresowanie, a zainteresowanie w chęć skosztowania zagadkowego napoju. Pojawili się więc pierwsi mateiści (osoby lubujące się w mate), a yerba zaczęła istnieć na sklepowych półkach obok koniecznych do jej przygotowania akcesoriów. Dziś w kilku miastach, między innymi w Sopocie i we Wrocławiu, można się jej napić odpoczywając w specjalnych pijalniach. W Internecie aż roi się od sklepów oferujących najróżniejsze gatunki, a na ulicach nie trudno zobaczyć elegantów w garniturach, z aktówką w jednej ręce, a naczynkiem do yerby w drugiej.
Właśnie – naczynko. Bo yerba to nie kawa, którą zalewa się w kubku wrzątkiem i wypija zostawiając na dnie kupkę fusów. – Picie yerby to swoista kultura, która zrodziła się w lasach Ameryki Południowej, a teraz fascynuje także nas, Europejczyków – tłumaczy Bartek, mateista z Poznania. Yerbę kosztuje się ceremonialnie, ze specjalnego naczyńka, przez specjalną rurkę, w specjalny sposób. A oto on.

Jak przyrządzić Yerba Mate

Żeby przygotować yerba mate, trzeba najpierw zaopatrzyć się w susz, czyli zmielone łodyżki i liście ostrokrzewu paragwajskiego, pakowane zazwyczaj w torby, w których przechowuje się też cukier czy mąkę. Gdzie kupić? Można przez internet, można poszukać specjalnego sklepu bądź odwiedzić ten z przysmakami orientalnych kuchni.

Ale to nie wszystko: trzeba wybrać jeszcze gatunek, a tych jest naprawdę wiele. Różnią się intensywnością smaku, a niektóre – szczególnie popularne wśród kobiet – zawierają owocowe dodatki (skórka cytryny, imbir, kiwi etc.) Mateista - nowicjusz powinien pytać o gatunek łagodniejszy, bo smak klasycznej yerby naprawdę może zaskoczyć.
— Kilogram suszu kosztuje w zależności od gatunki od 20 do 35 złotych. A taka porcja wystarcza na około 30 zasypań, czyli miesiąc siorbania gwarantowany – informuje właściciel jednego ze sklepów oferujących yerba mate.

Sam susz jednak nie wystarczy. Oczywiście można yerbę pić z kubka, podobnie jak kawę czy herbatę, ale żeby dopełnić rytuału należy zaopatrzyć się w matero, czyli specjalne naczynko służące do zaparzenia napoju. Może być ceramiczne, wykonane z owocu tykwy, a nawet z bydlęcego rogu.


2010-12-08 21:39:10
W skrócie to suszony Red Bull, ta?
2010-12-08 21:39:33
a musze sobie to skołować ;]
2010-12-08 21:40:51
Hmm, można tak rzec:-) Ale wg. mnie pobudza ona bardziej.

Edson - przed ew. kupnem zapraszam, możesz poczytać co na początek, itd.

http://www.yerbamateforum.pl/
2010-12-08 21:42:32
Moj ojciec z tym szaleje... :D
2010-12-08 21:42:35
znaczy, ja to rozumiem tak, że jest to coś używkopodobnego, tylko w 100% zdrowe? :P
2010-12-08 21:46:18
samo zdrowie :)
2010-12-08 21:46:31
Oj zdziwiłbyś się - ponoć najzdrowsza herbata (nie lubię tego określenia bo to nie herbata, ale tak przystało) na świecie!

Przeprowadzone badania wykazały zawartość w yerba mate:

* unikalnej substancji z grupy ksantyn – MATEINY zawartej tylko w liściach yerba mate, która stymuluje Centralny Układ Nerwowy, nie powodując uzależnienia
* 196 aktywnych komponentów (więcej niż w zielonej herbacie)
* witaminy A (koniecznej do prawidłowego wzrostu, uodparniającej organizm przeciw infekcjom, polepszającej wzrok)
* witaminy B1 (niezbędnej do utrzymania prawidłowego stanu układu nerwowego, ułatwiająca trawienia)
* witaminy B2 (wzmacnia włosy, zapobiega zapaleniom oczu)
* witaminy C (środek antytoksyczny, wzmacnia zęby, zwiększa ilość czerwonych krwinek),
* żelaza (konieczne do utrzymania normalnego poziomu sprawności fizycznej),
* sodu, potasu, wapnia (wzmacniające kości i zęby),
* magnezu , krzemu, fosforu, siarki, kwasu chlorowodorowego, chlorofilu, choliny, inozytolu.
* fosforu - jest niezbędny do utrzymania sprawności systemu nerwowego i wydolności organizmu

źródło: http://naturalnamedycyna.pl/index.php?option=content&task=view&id=306#
2010-12-08 21:47:44
kurczę, chyba spróbuję :D

2010-12-08 21:50:23
Na początek polecam coś lżejszego. Bo jakbyś kupił takie Cruz De Malta despalada (najmocniejsza), to by cię rozpierała energia, a i w smaku byś raczej nie przełknął, bo Yerba ma taki cierpkawy smak. Poczytaj tam na forum:-)
2010-12-08 21:51:23
dziwnie to brzmi, że daje takiej energii, a jest zdrowe, coś tu nie gra :D

2010-12-08 21:51:42
A to "coś lżejszego" to np jaka odmiana?
Bo też chcę spróbować :p
2010-12-08 21:56:49
Coś lżejszego - La Merced De Campo, Kraus, ew. Rosamonte Suave

Są trzy rodzaje "pobudzenia" - Suave, Elaborada, Despalada. (słaba, średnia, pobudzająca/ w smaku). Ja na start polecam La merced. A i samo Yerbopijstwo najtańsze niestety nie jest. Killo Yerby - 20 do 35 (zależy od marki). Porządna bombilla nierdzewka 40-60zł (taka porządna, na długie lata). I z czegoś jeszcze trzeba pić. Może być kubeczek, słiczek, etc. Są różne naczynka do picia; Palo santo, tykwa, porongo,...

Na start 0.5kg La Merced I jakaś bombilla nierdzewna. Polecam w zestawach na allegro.pl lub na www.materkowo.pl
2010-12-08 21:57:41
W sumie to drogi sport :p
Zastanowię się ;)
2010-12-08 21:58:47
Jeśli ktoś nadal wciska kity że jakiekolwiek używki są zdrowe to powodzenia. Nawet zwykła herbata szkodzi w swojej wspaniałości, wiec ta cała Yerba skoro jest używką też ma swoje minusy zdrowotne. Nie ma nic za darmo...
2010-12-08 21:59:32
przerzucaj się na wędkarstwo! drogo ale miło:P